Monday, August 15, 2011

BUON FERRAGOSTO

 15.08.2011, Roma

W Polsce, jak co roku, czas wzmożonego ruchu pielgrzymkowego, tłumy w Częstochowie, moim rodzinnym mieście zresztą. Natomiast we Włoszech, zamiast Wniebowzięcia NMP, świętuje się Ferragosto, przypadające w ten sam dzień. Troche mnie to zdziwiło, bo Ferragosto to stare święto pogańskie obchodzone na zakończenie zbiorów, które z wrzesnia zostało przeniesione na sierpień przez cesarza Augusta. Zdziwiło, bo sądziłabym, że w katolickiej bądź co bądź nadal Italii, obchodzić będą przede wszystkim święto katolickie... cóż, zawsze jakaś niespodzianka.
Ferragosto zresztą to nic innego jak "wakacje Augusta" i Włosi tak też ten dzień traktują, robiąc sobie dzień wolny od pracy i wyjeżdżając poza miasto. Faktycznie, nie wiem jak w samym centrum, ale w dzielnicy gdzie mieszkam jest cicho jak makiem zasiał, wszystko pozamykane, z wyjątkiem 2 czy 3 barów na rogu. Cały sierpień zresztą wygląda dość osobliwie tu w Rzymie. Miasto, które na co dzień jest niesamowicie gwarne i głośne, w sierpniu totalnie pustoszeje. 
Każdy Rzymianin wie, że 8 miesiąc to czas odpoczynku, zatem zamyka swe podwoje, pakuje manatki i znika z miasta na co najmniej 3 tygodnie.

Może w Polsce wydawałoby się to dziwne, ale naprawdę życzyłabym sobie, żebyśmy i my potrafili tak przystopowac i wyluzować chociaż jedyny raz w roku. Każdy ma prawo do wakacji.

No comments:

Post a Comment