Emma Sjoberg by Gilles Bensimon for Elle US, January 1993
via bwgreyscale.com
Zara's black Moccasin with tassels
via zara
Istnieją rzeczy ponadczasowe, takie, które nigdy się nie zestarzeją i zawsze będą w modzie. Szczególnie tu, w Italii. Pora na mokasyny, które znów w tym sezonie wróciły do łask. Niedawno wpadła mi w oczy ładna, prosta czarna para mokasynów właśnie, które po jakimś tygodniu postanowiłam przymierzyć i kupić. Poza tym bardzo kuszącą rzeczą jest fakt, że mokasyny maja wyjątkowo, jak na naturalnie skórzane buty, dobrą cenę. Aż szkoda nie kupić.
I jak to zawsze w moim przypadku bywa, kiedy przyszłam do sklepu tydzień później... butów już nie było. Zajrzałam do wszystkich 3 Zar, które mieszczą się na jednej ulicy i ślad po nich zaginął, chociaż wciąż znajdują się na stronie internetowej. Nic to. Postanowiłam, że poczekam trochę i zajrzę raz jeszcze za jakiś czas. W Zarze zdarza się, że coś znika z półek na sklepie, a później wystawiają je ponownie.
A tak w ogóle, to kupiłam tam dziś spodnie. Musztardowe, typu "chinos". Mam już podobne z zeszłego roku, pasują do wszystkiego i są idealne na lato. Czaję się jeszcze na ten sam typ, ale w innym kolorze :)
a ja wlasnie calkiem przypadkiem w Zarze w Mediolanie takowez mokasyny za cale 9,90 kupilam (nie mialam w planach ale za taka cene kupic ponadczasowy model!!:)
ReplyDelete...przykro mi ze szukalas a juz nie bylo bo u nas bylo ich jeszcze niedawno pelno..:( ale dzis juz nowa kolekcja...roznie zachecajaca :) teraz mokasyny czekaja na chlodniejsze dni, bo tak jak mowisz w modzie sa i beda zawsze...
dzieki za komentarze, milo Cie poznac, fajny ten Twoj blog :) co ciekawego porabiasz w Romie???
pozdraiwam z Milano...i d a
ah, mokasyny jednak kupiłam! na dodatek właśnie ten model i czarne, tak jak chciałam ;)
ReplyDeleteokazało się, że były na przecenie oczywiście, ale juz ostatnie pary wiec zmuszona byłam kupić rozmar wiekszy, bo mojego juz niestey nie było... jedyny minus jest taki, że w pierwszy dzień obtarły mnie masakrycznie. od tamtej pory jeszcze nie próbowałam nosic ponownie, bo trochę się poprzednim razem w nich namęczyłam. ale to chyba normalne jak sie ubiera nowe buty.
w rzymie... przyjechałam na projekt, pracowałam w galerii na lateranie przez 5 miesięcy, teraz juz mam wolne, zostaje przynajmniej jeszcze do końca sierpnia, a potem... kto wie? chciałabym dłużej, ale wszystko jest kwestią pieniędzy, czyli wiadomo: pracy. myślałam nawet o mediolanie, ale sama nie wiem... jak się tam żyje z twojej perspektywy? :)