Thursday, May 19, 2011

MOCCASIN'S NEW DIMENSION

Emma Sjoberg by Gilles Bensimon for Elle US, January 1993
via bwgreyscale.com
Zara's black Moccasin with tassels
via zara

Istnieją rzeczy ponadczasowe, takie, które nigdy się nie zestarzeją i zawsze będą w modzie. Szczególnie tu, w Italii. Pora na mokasyny, które znów w tym sezonie wróciły do łask. Niedawno wpadła mi w oczy ładna, prosta czarna para mokasynów właśnie, które po jakimś tygodniu postanowiłam przymierzyć i kupić. Poza tym bardzo kuszącą rzeczą jest fakt, że mokasyny maja wyjątkowo, jak na naturalnie skórzane buty, dobrą cenę. Aż szkoda nie kupić.

I jak to zawsze w moim przypadku bywa, kiedy przyszłam do sklepu tydzień później... butów już nie było. Zajrzałam do wszystkich 3 Zar, które mieszczą się na jednej ulicy i ślad po nich zaginął, chociaż wciąż znajdują się na stronie internetowej. Nic to. Postanowiłam, że poczekam trochę i zajrzę raz jeszcze za jakiś czas. W Zarze zdarza się, że coś znika z półek na sklepie, a później wystawiają je ponownie.

A tak w ogóle, to kupiłam tam dziś spodnie. Musztardowe, typu "chinos". Mam już podobne z zeszłego roku, pasują do wszystkiego i są idealne na lato. Czaję się jeszcze na ten sam typ, ale w innym kolorze :)

2 comments:

  1. a ja wlasnie calkiem przypadkiem w Zarze w Mediolanie takowez mokasyny za cale 9,90 kupilam (nie mialam w planach ale za taka cene kupic ponadczasowy model!!:)
    ...przykro mi ze szukalas a juz nie bylo bo u nas bylo ich jeszcze niedawno pelno..:( ale dzis juz nowa kolekcja...roznie zachecajaca :) teraz mokasyny czekaja na chlodniejsze dni, bo tak jak mowisz w modzie sa i beda zawsze...
    dzieki za komentarze, milo Cie poznac, fajny ten Twoj blog :) co ciekawego porabiasz w Romie???
    pozdraiwam z Milano...i d a

    ReplyDelete
  2. ah, mokasyny jednak kupiłam! na dodatek właśnie ten model i czarne, tak jak chciałam ;)
    okazało się, że były na przecenie oczywiście, ale juz ostatnie pary wiec zmuszona byłam kupić rozmar wiekszy, bo mojego juz niestey nie było... jedyny minus jest taki, że w pierwszy dzień obtarły mnie masakrycznie. od tamtej pory jeszcze nie próbowałam nosic ponownie, bo trochę się poprzednim razem w nich namęczyłam. ale to chyba normalne jak sie ubiera nowe buty.
    w rzymie... przyjechałam na projekt, pracowałam w galerii na lateranie przez 5 miesięcy, teraz juz mam wolne, zostaje przynajmniej jeszcze do końca sierpnia, a potem... kto wie? chciałabym dłużej, ale wszystko jest kwestią pieniędzy, czyli wiadomo: pracy. myślałam nawet o mediolanie, ale sama nie wiem... jak się tam żyje z twojej perspektywy? :)

    ReplyDelete