CocoRosie, photo via here
Wczoraj miałam niebywałą okazję zobaczyć po raz pierwszy na żywo amerykański duet CocoRosie. Wyszło to trochę przez przypadek, jak to zresztą zazwyczaj bywa w moim przypadku.
Późnym popołudniem pojechałam do Auditorium Parco Della Musica tu w Rzymie, na MEET IN TOWN Festival, czyli 2 dniowy festiwal muzyki elektronicznej. Głównie ze względu na przyjaciół, którzy też brali w nim udział, genueńską grupę port-royal. Po ich własnym spektaklu próbowaliśmy jakoś się znaleźć w olbrzymim tłumie ludzi, umawiając się w miejscu, gdzie grały CocoRosie. Oczywiście i tak się tam nie spotkaliśmy, ale za to mogłam przez całą godzinę posłuchać tych dwóch niesamowitych dziewczyn, które na scenie wyprawiają cuda.
Nigdy nie byłam ich fanką i choć właściwie znałam nazwę grupy, nie bardzo wiedziałam jakiego rodzaju muzykę tworzą.
Urzekły mnie całkowicie. Porównując utwory studyjne z tym co widziałam na żywo muszę uczciwie przyznać, że wersje koncertowe są 100 razy lepsze. Absolutnie genialny w wersji live okazał się utwór "Japan", który totalnie porwał publiczność i pokazał je z zupełnie innej, wesołej i szalonej strony.
Świetna grupa, myślę że definitywnie wybiorę się na ich koncert, jeśli w przyszłości będę miała taką okazję.
Tak przy okazji, niestety mały tylko kawałek grupy z Rzymu na MIT możecie zobaczyć pod tym linkiem na vimeo.
Tak przy okazji, niestety mały tylko kawałek grupy z Rzymu na MIT możecie zobaczyć pod tym linkiem na vimeo.
song of the moment ---> CocoRosie_Fairy Paradise (live)
ich muzyka z reklamy perfum Kenzo-Amour - cudna, zazdroszczę zobaczenia ich na żywo:)
ReplyDeleteno właśnie wyczytałam wczoraj, że robiły dla niego muzykę, ale jeszcze nie przeszukałam wystarczająco youtuba... ;)
ReplyDeleteza to ostatnia płyta... mega.
Ich kreatywność inspiruje, zazdroszczę Ci kontaktu drogą kropelkową :)
ReplyDelete