Zakładam, że widziałaś Rzym Felliniego...tam jest właśnie taka scena, kiedy główny bohater je kolację (oczywiście pastę) na dziedzińcu z innymi. To jest TAKIE włoskie:) Uwielbiam ten klimat:)
Zakładam, że widziałaś Rzym Felliniego...tam jest właśnie taka scena, kiedy główny bohater je kolację (oczywiście pastę) na dziedzińcu z innymi. To jest TAKIE włoskie:) Uwielbiam ten klimat:)
ReplyDelete