Friday, November 18, 2011

MADE IN ITALY. EMOTIONAL OLFACTIVE LANDSCAPES

Emotional Olfactive Landscapes, Eau De Parfum by Made in Italy, 100 ml

October 1st, 6 pm
Belvedere, Villa Borghese
Rome.

September 22nd 2007, 8 am
Vaporetto to Lido di Venezia
Venice.

Na perfumy Made in Italy, po raz pierwszy natknęłam się na facebookowej stronie projektantki Ani Kuczyńskiej. Moja słabość do Italii jest jasna, tym większa zatem była moja ciekawość co do zapachu; ciekawość, której nie miałam jeszcze okazji zaspokoić. Perfumy można znaleźć w Polsce jedynie w paru miejscach i nie ma ich "niestety" w żadnych perfumeriach typy Sephora czy Douglas. Niestety, ponieważ ciężko jest do nich dotrzeć i wypróbować, ale cieszę się, że są jeszcze zapachy, których nie nosi cały tabun niewiast na ulicach, jak to ma miejsce np z zapachem Chloe', który będąc we Włoszech, czułam na dosłownie co 3 kobiecie.
Perfumy to seria pięciu zapachów zamkniętych w prostych, przeźroczystych buteleczkach. Zapachy mają za zadanie zamknąć w czasie chwilę i konkretne miejsce, stąd też data i adres na każdym z opakowań. Do wyboru mamy piękną Serenissimę, czyli Wenecję, wieczny Rzym, gorącą Sycylię, górską Cortinę oraz bajeczną Sardynię. Każdy za zapachów ma zawierać inną kompozycję, przywoływać inne emocje, wspomnienia... ale takie, które każdy, kto był kiedykolwiek w Italii, mógł do tych miejsc wracać... zapachem.
Cała seria została skomponowana przez najlepsze nosy perfumiarstwa. Marie Salamagne pracowała nad Venice i Sicily, nad pozostałą trójką pieczę miał Maurizio Cerriza.

Dodatkowa ciekawostką i atutem perfum jest fakt,że wszystkie stworzone są jako unisex, śmiało mogą używać ich z zarówno kobiety, jak i mężczyźni. W Polsce dostępne są w butiku Ani Kuczyńskiej na Mokotowskiej i w salonie Jagi Hupało, w Warszawie rzecz jasna oraz w butiku Rosa w Bielsko-Białej. Ich cena to ok 475 zł za 100 ml. Dużo, ale chyba nie różni się zbytnio od cen innych perfum znanych marek.

Pewne jest, że jeśli uda mi się w końcu je powąchać, pierwszą buteleczką, którą wezmę do ręki, będzie Roma Eterna...

No comments:

Post a Comment