Sunday, December 19, 2010

SHOPPING SEASON # 1 | MY BEST NEW BEAUTY STUFFS


Szczerze nienawidzę kiedy wszystkie moje kosmetyki kończą sie nagle w jednym momencie. Tak jak tym razem: od tuszu i podkładu, na perfumach kończąc. Niedługo wyjeżdżam i niestety muszę zaopatrzyć się we wszystko najlepiej teraz. Mam zdecydowanie swoje sprawdzone i ulubione produkty już od kilku lat i biłam się trochę z myślami, czy nie zainwestować w coś świeżego i nowego. Chodziłam, oglądałam, wąchałam... i praktycznie po raz kolejny stanęło na tym samym.

1. Mascara Lancome L'Extreme Black Waterproof - używam już chyba 4 lub 5 opakowanie, kupuję zawsze z lekkim bólem serca ze względu na wysoką cenę, ale jednak za każdym też razem upewniam się, że warto. Piękne wydłużone rzęsy, które wyglądają bardzo naturalnie + naprawdę extra wydajność. Pomimo tylko 6 ml znajdujących się w opakowaniu, tusz starcza mi zawsze na dobrych 7 lub 8 miesięcy, a zdażyło się nawet i dłużej.

2. Narciso Rodriguez Perfums, For Her EDP, 50 ml - zdecydowanie moje ulubione, a to jak wiadomo jest już kwestią gustu. Pisałam już o nich w jednym z postów. Zastanawiałam się nad Midnight Poison Dior'a, jednak szkoda było mi się z nimi rozstawać... Tym razem wymieniłam je z czarnych EDT na wersję różową EDP. Mam wrażenie, że zapach troszkę się różni, choć nie ma różnic w składzie, ale jest ok, musze się przyzwyczaić i oswoić.

3. MaxMara Perfums, 40 ml - te podobały mi się już od dawna, kojarzą mi się z pierwszym rokiem studiów, kiedy używała ich koleżanka, z którą wtedy mieszkałam. Bardzo delikatne, kwiatowe, lekko słodkawe, ale coś w sobie mają. Kupiłam je wczoraj, trochę spontanicznie korzystając z niskiej ceny w Sephorze i jeszcze dodatkowego rabatu. Nie lubię mieć jednych perfum i używać ich zarówno w zimie jak i latem. Te będą idealne też na wiosenny już okres. Jedynym newsem odnośnie MaxMary jest to, że chwilowo perfumy tej marki będą niedostępne w polskich perfumeriach, ponieważ dystrybutor marki splajtował i nikt jeszcze nie ma na nie licencji... szkoda. Zostaje jedynie szukać resztek w niektórych sklepach lub Superpharmie.

Póki co zostaje mi jeszcze kupić podkład. Wiem już , że zmienię mojego Qlinicque'a na nowy Z Vichy. Miałąm właśnie jego próbkę do cery normalnej i mieszanej z któregoś z polskich magazynów. Jest świetny. Lekki, delikatny i super nawilżający.

song of the moment ---> Pointer Sisters_Jump

1 comment: